Wyobraźcie sobie niewielką wioskę gdzieś na południu Chorwacji, która otoczona jest zielonymi wzgórzami i turkusowymi wodami Adriatyku. Miejsce z dala od miejskiego zgiełku, z dzikimi plażami ukrytymi w zatoczkach i niewielkimi wysepkami, do których można dopłynąć kajakiem lub łódką. W ciągu dnia słychać tu kojący szum morza i brzęczenie cykad, a gdy zapada zmrok, rozlega się wycie szakali. Oto Žuljana, ukryta perełka na chorwackim półwyspie Pelješac. Spędziłam w Žuljanie dwa cudowne tygodnie, podczas których miałam okazję nieco poznać…