Cres i Lošinj to dwie połączone mostem wyspy, które położone są w północnej części Chorwacji, w Zatoce Kvarner. Po raz pierwszy zobaczyłam je z przylądka Kamenjak podczas wiosennego wyjazdu na Istrię. Prawdę mówiąc, dopiero wtedy dowiedziałam się o ich istnieniu i były dla mnie zagadką. Z daleka sprawiały wrażenie dzikich, górzystych i niedostępnych, przez co jeszcze bardziej wzbudziły moją ciekawość. Pamiętam, że patrząc na wzburzone morze i widoczny na horyzoncie zarys Cresu i Lošinja pomyślałam, że fajnie byłoby kiedyś odwiedzić te wyspy, by poznać ich miasteczka, plaże i inne turystyczne atrakcje.
Na Cres i Lošinj pojechaliśmy rok później, dzięki czemu na blogu pojawiły się wpisy o piaszczystej wyspie Susak, o klimatycznym Velim Lošinju i Malim Lošinju, który jest największym wyspiarskim miastem na Adriatyku. Nie wspominałam jednak o innych pięknych miejscach, które udało mi się odwiedzić podczas tego majowego wypadu, w związku z czym czułam lekki niedosyt. Przeglądając zdjęcia, doszłam do wniosku, że stworzę jeszcze jeden mini przewodnik, w którym opiszę, co warto zobaczyć na Cresie i Lošinju. Oprócz listy turystycznych atrakcji znajdziecie tu również kilka ciekawostek i informacji praktycznych. Będzie także o najpiękniejszych plażach na wyspach Cres i Lošinj i o tym, czy według mnie warto spędzić tu wakacje.
Cres i Lošinj – malownicze wyspy w Zatoce Kvarnerskiej
Wyspy Cres i Lošinj położone są w północnej części Chorwacji, w Zatoce Kvarner. Mimo że tak sobie bliskie, są jak dwa zupełnie różne światy. Wyspa Cres to górzysty, surowy krajobraz, strome zbocza smagane wiatrem i pasące się wśród makii stada owiec. Lošinj jest dużo bardziej zielony, w miasteczkach zobaczyć można wysokie palmy i egzotyczne, kolorowe kwiaty. Cres jest rajem dla samotników, miłośników górskich wędrówek i dzikich plaż, Lošinj upodobały sobie załogi jachtów oraz turyści szukający klimatycznych miejscowości i atmosfery nadmorskiego uzdrowiska.
Ciekawostką jest, że w starożytności Cres i Lošinj funkcjonowały jako jedna wyspa o nazwie Apsyrtides. Później przybyli tu Rzymianie i wykopali szeroki na 6 m i głęboki na 3 m kanał, który znacznie skrócił im drogę na południe. Tym samym największa wyspa na Morzu Adriatyckim została podzielona na dwie części. Statki handlowe nie musiały już opływać dookoła dzisiejszej wyspy Lošinj, co było czasochłonne i przy złych warunkach pogodowych dość niebezpieczne, tylko przedostawały się na drugą stronę przez wąski przesmyk w miasteczku Osor.
Dziś wyspy połączone są niewielkim mostem obrotowym, który otwiera się dwa razy dziennie (o 9 i 17), by tę samą drogę mogły pokonać małe łódki, jachty, motorówki i żaglówki. Możliwość przejazdu samochodem pomiędzy wyspami jest wówczas wstrzymana na około pół godziny.
Co warto zobaczyć na wyspach Cres i Lošinj?
Na wyspach Cres i Lošinj znaleźć można zarówno klimatyczne miasteczka z wąskimi uliczkami i zadbaną starówką, jak i zapomniane wioski, w których zatrzymał się czas. Nie brak także pięknych plaż i malowniczych szlaków górskich, z których podziwiać można zapierające dech widoki na otwarte morze i Zatokę Kvarnerską. Myślę, że niezależnie od zainteresowań i preferowanej formy spędzania wolnego czasu, każdy znajdzie tu coś dla siebie.
Które miejsca na wyspach są warte odwiedzenia? Postanowiłam odpowiedzieć na to pytanie, tworząc listę 10 największych atrakcji na Cresie i Lošinju. Nie traktujcie tego zestawienia jako rankingu, lecz bardziej jako coś w rodzaju mini przewodnika lub wirtualnej podróży, którą rozpoczniemy na dzikiej i górzystej wyspie Cres, podążając na południe, w stronę miasteczka Veli Lošinj. Żeby ułatwić nawigację, na zamieszczonej powyżej mapce zaznaczyłam opisywane miejscowości, plaże, małe wysepki archipelagu oraz przeprawy promowe.
1. Miasto Cres i jego romantyczna starówka.
Miasto Cres jest stolicą i głównym centrum administracyjnym wyspy Cres. Położone jest ono w szerokiej, zacisznej zatoce i otoczone zielonymi wzgórzami, na których uprawiane są drzewa oliwne. Na pierwszy rzut oka Cres wygląda jak typowe włoskie miasteczko. Spacerując po otoczonym kolorowymi kamienicami porcie i wąskich uliczkach starówki, wyraźnie dostrzec można wpływy weneckie. Miasto zbudowano w Średniowieczu na planie antycznej twierdzy Crepsa, lecz jego największy rozkwit nastąpił właśnie za panowania Wenecjan, gdy w 1459 roku stało się stolicą archipelagu Cres-Lošinj. Wcześniej rolę tę pełnił położony u styku wysp Osor.
Centralnym punktem Cresu jest rozległy plac Frane Petrića, przy którym wznosi się wieża zegarowa i XVI-wieczna miejska Loggia. W przeszłości w miejscu tym odczytywano deklaracje, wymierzano kary, zawierano umowy i bawiono się przy okazji świąt. Obecnie o poranku odbywa się tu targ, na którym mieszkańcy wyspy sprzedają owoce, warzywa, oliwę z oliwek, miód i inne lokalne produkty.
Zarówno na placu, jak i wokół nabrzeża znajdują się liczne kawiarnie i restauracje, do których można wstąpić na filiżankę espresso lub spróbować dań miejscowej kuchni. W mieście Cres nie brakuje także butików i niewielkich sklepików, które oferują różnego rodzaju domowe wyroby, pamiątki i biżuterię. Większe zakupy spożywcze zrobić można w jedynych na wyspie supermarketach Konzum i Plodine.
Żeby poznać miasto Cres i poczuć jego atmosferę, koniecznie trzeba wybrać się na spacer po jego średniowiecznej części, która składa się z labiryntu wąskich uliczek i wysokich, przylegających do siebie domów. Na fasadach niektórych budynków po dziś dzień dostrzec można herby zamieszkujących je rodzin i emblematy, które informują o wykonywanych dawniej zawodach np. rybacy, rolnicy, kowale.
W przeszłości starówka otoczona była systemem fortyfikacji, który składał się z murów obronnych i pięciu baszt. Do centrum dostać się można było jedną z trzech bram miejskich – Porta Bragadina, Porta Marcella i przejściem pod wieżą zegarową, które prowadzi do kościoła Matki Bożej Śnieżnej z końca XV w. (Crkva sv. Marija).
Wędrując wąskimi uliczkami średniowiecznego miasta, można odkryć wiele klimatycznych zakątków i architektonicznych perełek. Warto zwrócić uwagę na XIII-wieczny kościół św. Izydora (Crkva sv. Sidar) i dawne siedziby patrycjuszy: renesansowy pałac Moise oraz gotycko-renesansowy pałac Arsan, w którym mieści się Muzeum Miejskie. Ciekawym zabytkiem jest także wznosząca się na wzgórzu wieża obronna Creska kula, na którą można wejść, pokonując kilka kondygnacji drewnianych schodów.
Jeśli miałabym wskazać dwie atrakcje miasta Cres, które wywarły na mnie największe wrażenie, byłaby to brama miejska Porta Marcella z wyrzeźbionym lwem weneckim i mieszczący się nieco na uboczu klasztor Franciszkanów. Bramę Porta Marcella odkryliśmy przypadkiem, gdy zgubiliśmy się w labiryncie uliczek starówki, a do klasztoru zajrzeliśmy na samym początku wycieczki.
Zaparkowaliśmy samochód niedaleko stoczni i idąc w stronę centrum, zobaczyliśmy na placu przed kościołem ogromną wielkanocną pisankę. Podeszliśmy bliżej, żeby się jej przyjrzeć i znaleźliśmy przejście, które prowadziło przez otoczony krużgankiem dziedziniec do ogrodu z gajem oliwnym. Spędziliśmy na terenie klasztoru Franciszkanów dłuższą chwilę, podziwiając piękną architekturę i chłonąc niezwykłą atmosferę tego miejsca. Jeśli wybierzecie się na wycieczkę do Cresu, nie przegapcie tej ukrytej perełki.
Miasto Cres to jedno z niewielu miejsc na wyspach Cres i Lošinj, w którym można pospacerować po wąskich uliczkach, pozwiedzać zabytki i muzea, zajrzeć do sklepików z pamiątkami, a także zrobić większe zakupy. Nie brakuje tu także restauracji, kawiarni, lodziarni, pubów i innych atrakcji. Jeśli chcielibyście wybrać się gdzieś na wieczór lub zastanawiacie się, co robić w deszczowy dzień to myślę, że wycieczka do Cresu będzie strzałem w dziesiątkę. Miasto zrobiło na mnie bardzo pozytywne wrażenie, lecz trzeba się liczyć z tym, że pod względem architektury i atmosfery bardziej przypomina miejscowości na Istrii niż kamienne starówki Dalmacji.
2. Beli, kraina sępa płowego.
„Wędrowcze, niech mądrość oświetli Twe ścieżki, a serce poprzez piękno poprowadzi Cię do prawdy” – głosi napis wyryty na kamiennej bramie w miejscowości Beli. Przechadzając się wąskimi uliczkami trudno uwierzyć, że niegdyś była to jedna z największych i najliczniej zamieszkiwanych osad na Cresie. Położone na wznoszącym się na wysokość 130 m n.p.m. wzgórzu Beli przypomina nieco miasteczka, jakie zobaczyć można w głębi półwyspu Istria. Prowadzi do niego wąska droga, która pnie się wzdłuż stromego zbocza, by po chwili zanurzyć się w gęstwinie dębowych i olchowych lasów. Chociaż do stolicy wyspy, miasta Cres, jest stąd około 19 km, po pokonaniu trasy można odnieść wrażenie, jakby dotarło się na sam koniec świata.
Beli to jedna z najstarszych miejscowości na wyspie Cres, która poszczycić się może tradycją sięgającą 4000 lat. Ze względu na strategiczne położenie, za czasów Imperium Rzymskiego miasteczko nazywane było Caput Insulae, co po łacinie oznacza: Głowa Wyspy. Pamiątką po dawnych mieszkańcach jest kamienny most nad kanionem Potok, który po dziś dzień pełni swą funkcję i jest jedynym zachowanym w całości mostem rzymskim na wschodnim wybrzeżu Adriatyku.
Chociaż Beli liczy zaledwie 40 stałych mieszkańców, po dziś dzień zachowało cechy miasta. Centralnym punktem i miejscem spotkań jest przypominający amfiteatr plac z kamiennymi siedziskami. Znajduje się tu także publiczna cysterna na wodę, miejska loggia i kilka obiektów sakralnych, w tym mały romański kościółek św. Marii (Sv. Marije) ze zbiorem cennych krzyży procesyjnych z XIII–XIV w. Spacerując wąskimi uliczkami, na fasadach niektórych domów można dostrzec pozostałości napisów głagolicą. Prawdziwą atrakcją są także zamieszkujące nadmorskie skały w okolicach Beli sępy płowe. Od 1993 roku w wiosce działa klub ekologiczny Eko Centrum Caput Insulae, który oprócz ochrony przyrody i zabytków, zajmuje się także leczeniem słabych i schorowanych ptaków.
3. Valun, miejscowość zwana chorwackim Saint-Tropez.
Valun to niewielka miejscowość na wyspie Cres, która w niektórych przewodnikach nazywana jest chorwackim Saint-Tropez lub Portofino. Zazwyczaj podchodzę z rezerwą do tego typu porównań, lecz tym razem ciekawość wzięła górę i postanowiłam sprawdzić, na czym polega fenomen tego miejsca i co wyjątkowego ma ono do zaoferowania. Spodziewałam się ukrytej perełki z piękną architekturą i magiczną atmosferą, lecz szczerze mówiąc, trochę się zawiodłam.
Rybacka wioska Valun położona jest nad niewielką, osłoniętą przez cypel Pernat zatoką. To skupisko kolorowych domków wznoszących się na stromym, porośniętym gęstą roślinnością zboczu. Do centrum nie da się wjechać samochodem, trzeba go zostawić na parkingu powyżej miejscowości i stromymi uliczkami zejść do portu. Bagaże i większe zakupy przetransportować można na taczkach.
Krąży opinia, że w Valun zjeść można wyśmienite ryby i owoce morza. Wiele osób przyjeżdża tu typowo na obiad lub kolację, więc na nabrzeżu znajduje się sporo restauracji, które w mojej ocenie są dość drogie i nastawione głównie na obsługę ruchu turystycznego. Dużym atutem miejscowości są z kolei zadbane żwirowe plaże, na których podobno nawet w szczycie sezonu można znaleźć ciszę i spokój. Miłośnikom historii polecam wizytę w kościele Najświętszej Marii Panny, w którym zobaczyć można słynną tablicę z Valun (Valunska ploča), dwujęzyczny (starochorwacki i łaciński) oraz zapisany w dwóch alfabetach (głagolica i łacina) zabytek piśmiennictwa z XI wieku.
Długo zastanawiałam się, czy umieścić Valun na mojej liście najlepszych atrakcji na wyspach Cres i Lošinj. Na mnie miejscowość nie zrobiła większego wrażenia, ale spotkałam się z wieloma pozytywnymi opiniami na jej temat. Niektórzy twierdzili nawet, że spędzili tu najpiękniejsze wakacje swojego życia, więc pomyślałam, że być może podczas mojej krótkiej wizyty coś istotnego mi umknęło. Na mój odbiór miejsca mogła mieć także wpływ nieciekawa pogoda, więc nie chcę Wam niczego odradzać i sugerować. Najlepiej będzie, jeśli odwiedzicie Valun i wyrobicie sobie własną opinię.
4. Lubenice i plaża Sveti Ivan.
Na wyspie Cres nie brak klimatycznych wiosek, w których można poczuć się tak, jakby dotarło się na sam koniec świata. Jednym z takich miejsc jest licząca blisko 4000 lat osada Lubenice, która położona jest na skraju stromego, smaganego wiatrem urwiska. Dotrzeć można do niej wąską i krętą drogą, która wspina się na szczyt wysokiego na 378 m n.p.m. wzgórza.
Pokryte pomarańczowymi dachówkami kamienne domy skupione są ciasno przy dwóch wąskich, połączonych krytymi łukami uliczkach. Ze względu strategiczne położenie na wzgórzu i rozciągający się z niego widok na Zatokę Kvarner, Lubenice były dawniej jednym z najważniejszych ośrodków na wyspie Cres. Obecnie większość domów jest opuszczona, a według oficjalnych statystyk w 2021 wioska liczyła zaledwie 6 stałych mieszkańców.
Osada jest niewielka i spacer jej uliczkami zajmuje zaledwie parę minut, lecz warto spędzić tu dłuższą chwilę, by dostrzec niewidoczne na pierwszy rzut oka szczegóły i poczuć atmosferę tego niezwykłego miejsca.
W przeszłości Lubenice otoczone były murami obronnymi, z których obecnie zachowały się pozostałości po wschodniej stronie wraz z fragmentami bram miejskich. Miłośników zabytków z pewnością zainteresuje gotycki kościół św. Antoniego Opata z XV wieku oraz kościół Najświętszej Maryi Panny z dzwonnicą z XVIII wieku, w którym latem są organizowane wieczory muzyczne. Występują tu znani chorwaccy i międzynarodowi artyści.
Zwiedzając Lubenice, warto przyjrzeć się średniowiecznym kościółkom, miejskiej loży i mieszącej się na głównym placu cysternie. Na uwagę zasługują także kominy o wyjątkowych wymiarach i kształtach, a także elementy architektury wiejskiej takie jak piece chlebowe, rogi do suszenia owoców, tradycyjne okapy i drewniane pergole. Dla mieszkańców osady duże znaczenie miało pasterstwo. Warto odwiedzić Muzeum Hodowli Owiec w Lubenicach, żeby dowiedzieć się nieco więcej o historii wełny pozyskiwanej na wyspie Cres.
Oprócz średniowiecznej architektury i klimatycznych wąskich uliczek tym, co przyciąga turystów do Lubenic, jest przepiękny widok na znajdującą się u podnóża klifu plażę Sveti Ivan. Uważana jest ona za jedną z najpiękniejszych w Chorwacji. Do zatoczki prowadzi wąska ścieżka, której przejście zajmuje około 40 minut w jedną stronę, więc większość odwiedzających ogranicza się do podziwiania jej z góry. Alternatywą jest dotarcie do plaży Sveti Ivan drogą morską.
5. Osor, najbardziej dalmackie miasteczko na wyspach Cres i Lošinj.
Na Cresie i Lošinju nie brakuje ślicznych miasteczek z kolorowymi kamienicami i wąskimi uliczkami, lecz trzeba przyznać, że różnią się one od tych, które można zobaczyć w Dalmacji. Tym, którym nie do końca przypadł do gustu włoski klimat lub czują pewnego rodzaju niedosyt, czy też tęsknotę, polecam odwiedzić położoną u styku wysp miejscowość Osor.
Osor to niewielka miejscowość o bogatej historii, która oczarowuje piękną architekturą i artystycznym klimatem. Spacerując wąskimi brukowanymi uliczkami wśród kamiennych domów, można poczuć się jak w jednym z miasteczek u wybrzeża Dalmacji.
Uwagę przyciągają także niezwykłe rzeźby chorwackich artystów, w tym Ivana Meštrovića, autora m.in. słynnego pomnika Grgura Ninskiego w Splicie i Juraja Strossmayera w Zagrzebiu. Ciekawostką jest, że w 1939 artysta wygrał konkurs na projekt pomnika mającego upamiętnić Józefa Piłsudskiego i Bitwę Warszawską. Konny pomnik marszałka miał stanąć na warszawskim placu Na Rozdrożu, lecz prace przerwał wybuch II wojny światowej.
Wróćmy jednak do Osoru, dawnej stolicy wyspy Cres, której okres świetności nastąpił w czasach starożytnych. Obecnie miejscowość liczy 26 stałych mieszkańców, dlatego niektórych może zaskoczyć fakt, że w przeszłości był to potężny i bogaty ośrodek handlowy.
Historia osadnictwa na tym obszarze sięga czasów prehistorycznych. Pierwszą osadę założyli Ilirowie, lecz największy rozkwit miał miejsce za panowania Rzymian, którzy wykopali kanał umożliwiający ruch morski pomiędzy północnym Adriatykiem a wybrzeżem dalmatyńskim. W owych czasach Osor zmienił się w rozwinięte i ufortyfikowane miasto, morską twierdzę położoną u styku ważnych szlaków handlowych.
Po upadku Cesarstwa Rzymskiego Osor stał się częścią Cesarstwa Bizantyjskiego i od VI wieku był siedzibą diecezji, a w wieku XIV znalazł się pod panowaniem Republiki Weneckiej. Kres świetności nastąpił w XV wieku, gdy miasto zdziesiątkowała epidemia dżumy i malarii, a Wenecjanie zmuszeni byli przenieść stolicę do miasta Cres. Mniej więcej w tym samym czasie kanał pomiędzy wyspami Cres i Lošinj stracił na znaczeniu. Zaczęto budować wówczas większe statki, które nie mieściły się już w wąskim przesmyku.
Obecnie Osor jest turystyczną atrakcją i muzeum na świeżym powietrzu, w którym można podziwiać historyczne budowle i dzieła artystów wszystkich epok. Centrum Osoru tworzy rynek z pięknymi kamienicami z XV i XVI wieku, ratusz z zadaszoną loggią (siedziba Muzeum Archeologicznego), pałac biskupi oraz zabytkowa katedra. Spacerując wąskimi uliczkami, można natknąć się na pozostałości antycznych murów, twierdz, renesansowych portali i klasztorów. Latem w miasteczku odbywa się festiwal muzyczno-estradowy Osorske glazbene večeri, w którym biorą udział wykonawcy z całego świata.
6. Widok na wyspę Lošinj z Osorščicy.
Cres i Lošinj są jednymi z najbardziej górzystych wysp w Chorwacji, a rozbudowana sieć szlaków turystycznych jest prawdziwą gratką dla miłośników aktywnego wypoczynku. Okolice te słyną także z pięknych widoków na Zatokę Kvarnerską i masyw Velebitu. Najpiękniejszą panoramę podziwiać można z góry Osorščica, która jako jedna z pierwszych przyciągnęła uwagę turystów i po dziś dzień ma opinię najatrakcyjniejszego szczytu na chorwackich wyspach. Co ciekawe jedną z pierwszych osób, która pokonała 4,5 km szlak na Televrinę i stanęła na wznoszącym się na wysokość 589 m n.p.m. wierzchołku, był Rudolf Habsburg, syn cesarzowej Sisi i następca tronu Austro-Węgier. Miało to miejsce w marcu 1887 roku.
Dwa główne szlaki na Osoršćicę rozpoczynają się nieopodal miejscowości Osor i Nerezine, na wschodnim wybrzeżu wyspy Lošinj. Szlak z Osoru prowadzi przez schronisko Sv. Gaudent, nazwane tak na cześć średniowiecznego biskupa osorskiego, który żył jako pustelnik w położonej pod szczytem Televrina jaskini. Według legendy wygnał on z archipelagu Cres-Lošinj jadowite węże, a każdy, kto zabierze ze sobą kawałek jaskiniowej skały, jest na zawsze chroniony przed atakami dzikich zwierząt. Ciekawym miejscem jest także jaskinia Vela Jama, w której odnaleziono narzędzia kamienne i kościane, a także pozostałości ceramiki sprzed około 35 tys. lat. Będąc na szczycie, warto zwrócić uwagę na kościółek św. Mikołaja (Sv. Nikola), do którego co roku 27 lipca z okazji uroczystości ku czci św. Anny pielgrzymują mieszkańcy wyspy.
7. Senna rybacka wioska Nerezine.
Nerezine to pierwsza miejscowość, jaką napotykamy po wjeździe na wyspę Lošinj. Większość turystów mija to miejsce w przelocie i trzymając się głównej drogi, mknie dalej w stronę Malego i Velego Lošinja. Trudno się dziwić, w popularnych przewodnikach po Chorwacji nie znajdziemy zbyt wielu informacji o tym miejscu.
Na pierwszy rzut oka wioska ta nie wyróżnia się niczym szczególnym, ot typowa senna rybacka miejscowość, jakich wiele na wyspach i na wybrzeżu. Nie ma tu ani spektakularnych zabytków, ani charakterystycznych dla nadmorskich kurortów atrakcji. W takim razie, dlaczego umieściłam Nerezine na liście miejsc, które warto odwiedzić na Cresie i Lošinju?
Był to nasz pierwszy spontaniczny przystanek, gdy pewnego pochmurnego popołudnia wybraliśmy się na wycieczkę z Velego Lošinja, w którym mieszkaliśmy, w stronę Osoru i wyspy Cres. Nie mieliśmy żadnych oczekiwań co do tego miejsca, po prostu chcieliśmy zaspokoić ciekawość. I przyznam, że dla mnie było to bardzo pozytywne zaskoczenie.
Nerezine to zaledwie kilka uliczek wijących się między małymi kolorowymi domkami i niewielki port, w którym leniwie kołyszą się nowoczesne motorówki i stare drewniane łodzie. Miejsce to urzekło mnie spokojem i senną atmosferą małej wioski na końcu świata.
Będąc w Nerezine, nie trzeba nigdzie pędzić. Przechadzając się wzdłuż nabrzeża, można się naprawdę wyciszyć i zrelaksować. Miło wspominam także smak lodów mascarpone z figą, które kupiliśmy w tutejszej lodziarni Moby Dick. Moim zdaniem to najlepsze lody na wyspie Lošinj!
8. Elegancki Mali Lošinj i zatoka Čikat.
Mali Lošinj i jego atrakcje opisałam szczegółowo na blogu we wpisie: Mali Lošinj, Chorwacja – perełka Zatoki Kvarnerskiej. Jest to największe wyspiarskie miasto na Adriatyku i zdaniem wielu, jedno z najpiękniejszych w północnej Chorwacji. Tym, co je wyróżnia, jest malownicze położenie w zacisznej zatoce, ciekawa architektura i zadbana zieleń w zatoce Čikat, która była modnym uzdrowiskiem wiedeńskiej arystokracji. Swoją willę mieli tu także cesarz Franciszek Józef i Elżbieta Bawarska, zwana Sisi.
Życie miasta koncentruje się wokół portu, gdzie nieustannie przypływają jachty żeglarskie, kursują promy i łodzie. Wzdłuż nabrzeża rozciąga się promenada z licznymi kafejkami, restauracjami i sklepikami. Warto choć na chwilę zanurzyć się w plątaninie wąskich uliczek, gdzie można poczuć atmosferę Malego Lošinja i podziwiać różne architektoniczne perełki, jak np. budynek pałacu Fritzi, w którym mieści się bogata kolekcja dzieł chorwackich i europejskich artystów. Ciekawą atrakcją turystyczną jest także Muzeum Apoksyomenosa.
Zupełnie inny klimat niż gwarne centrum miasta ma położona za gęstym sosnowym lasem zatoka Čikat. To tu ulokowały się luksusowe hotele i eleganckie pensjonaty. Część mieści się w zabytkowych XIX-wiecznych willach, które zostały wniesione przez przedstawicieli austro-węgierskiej arystokracji i elity biznesowej. Warto zwrócić uwagę na różową Willę Karolina, przy której znajdują się kamienne schodki prowadzące do morza. Należała ona do samego Franciszka Józefa i słynnej cesarzowej Sisi. Wzdłuż zatoki rozciąga się elegancka promenada, którą można spacerować i podziwiać piękne widoki na morze i pobliską wyspę Susak.
Mali Lošinj to miasto, w którym można poczuć zarówno atmosferę gwarnego portu, w którym toczy się normalne, codzienne życie na wyspie, jak i luksusowego uzdrowiska dawnej austro-węgierskiej arystokracji. Myślę, że jest to dobre miejsce dla osób, które cenią sobie spokój i bliskość pięknych plaż, a przy tym pragną mieć dostęp do sklepów, restauracji i innych turystycznych atrakcji, które oferuje większa miejscowość.
9. Veli Lošinj, małe miasteczko z włoskim klimatem.
Na przekór nazwie, leżący nieopodal Veli Lošinj, jest dużo bardziej kameralny od Malego Lošinja. Położenie w ciasnej, głęboko wciętej w ląd zatoce, które z początku było atutem miejscowości, z biegiem czasu stało się przeszkodą ku dalszemu rozwojowi portu. Wówczas na znaczeniu zyskał sąsiedni Mali Lošinj, który posiadał odpowiednie warunki, by stać się wkrótce jednym z największych ośrodków handlowych na Adriatyku. Veli Lošinj pozostał natomiast niewielkim klimatycznym miasteczkiem z barokowymi kamienicami i wąskimi uliczkami.
Podobno wiele osób, które odwiedza Veli Lošinj po raz pierwszy, jest zaskoczonych niewielkimi rozmiarami portu. Na zdjęciach wydaje się on o wiele większy, a w rzeczywistości spacer wzdłuż nabrzeża zajmuje zaledwie kilka minut. Dla mnie miasteczko jest trochę jak miniaturowa wersja Portofino, zdecydowanie czuć tu włoski klimat. Nic tylko usiąść w nadmorskiej kawiarence, zamówić espresso i patrzeć na leniwie kołyszące się na morzu łódki.
Większość turystów poprzestaje na zwiedzaniu centrum miejscowości, czyli portu z barokowymi kamienicami i charakterystycznego różowego kościoła św. Antoniego Opata (Crkva Sv. Antuna Opata). Niektórzy zaglądają jeszcze do Wieży – Muzeum Veli Lošinj, na szczycie której znajduje się niewielki taras widokowy i do Centrum Edukacji Morskiej. Tymczasem Veli Lošinj składa się z trzech różnych części: wspomnianego portu, skromnej rybackiej zatoki Rovenska i górnej osady, która ma bardziej wiejski charakter.
Oprócz części miejskiej, na uwagę zasługują liczne szlaki turystyczne, które prowadzą przez gaje oliwne do małych żwirowych plaż i ukrytych zatoczek. Dużą atrakcją jest także spacer lub wycieczka rowerowa nadmorską Ścieżką Witalności, która prowadzi do miasta Mali Lošinj. Piękny widok na Veli Lošinj rozciąga się ze wzgórza św. Jana (Sv. Ivan), na które można wejść pieszo lub dojechać samochodem szutrową drogą od strony Malego Lošinja. Przy okazji takiej wycieczki można zajrzeć do słynnego baru w punkcie widokowym Providenca, najbardziej instagramowego miejsca na wyspie Lošinj.
Veli Lošinj to miejsce szczególnie mi bliskie, ponieważ mieliśmy okazję pomieszkać tu przez tydzień i trochę lepiej poznać zarówno samo miasteczko, jak i jego okolice. Jeśli jesteście zainteresowani atrakcjami, jakie oferuje Veli Lošinj i plażami w pobliżu, zachęcam do przeczytania wpisu: Veli Lošinj, Chorwacja – małe miasteczko z włoskim klimatem.
10. Wyspy archipelagu Cres i Lošinj.
Oprócz dwóch głównych wysp Cres i Lošinj, do archipelagu cresko-lošinjskiego należą także 34 mniejsze wysepki, z których zaledwie pięć jest zamieszkanych: Susak, Unije, Ilovik, Male Srakane i Vele Srakane. Podczas mojego krótkiego pobytu w tej części Chorwacji udało mi się odwiedzić Susak, kilka zdjęć z tej wycieczki i ciekawostek dotyczących wyspy znajdziecie we wpisie: Susak, chorwacka wyspa z piaszczystymi plażami.
Małe wyspy archipelagu są prawdziwą gratką i wisienką na torcie dla tych, którzy szukają miejsc nieoczywistych, poza utartym szlakiem. Mimo że dość od siebie odległe, są osiągalne za pomocą środków komunikacji publicznej. Promy pasażerskie kursują jednak dość rzadko i w tygodniu taka wycieczka wiąże się z bardzo wczesną pobudką. Najłatwiej dostać się na Ilovik, na który pływają wodne taksówki.
Najpiękniejsze plaże na wyspach Cres i Lošinj
Na wyspach Cres i Lošinj nie brak pięknych plaż i ukrytych zatoczek, w których można odpocząć od zgiełku i nacieszyć się pięknem przyrody. Niektóre z nich, zwłaszcza na stromej i górzystej wyspie Cres, dostępne są jedynie od strony morza. Do wielu można dotrzeć jednak także drogą lądową, pokonując wąskie ścieżki wydeptane wśród makii lub podążając stromym górskim szlakiem.
Nie ukrywam, że wybranie zaledwie kilku najpiękniejszych plaż na wyspie Cres lub Lošinj było dla mnie dość trudnym zadaniem. Mam świadomość, że jedni wolą długie i szerokie plaże miejskie z leżakami i wszelkimi udogodnieniami, innym zależy na widokowych zatoczkach wciśniętych między skały. Dla mnie z kolei najlepsza plaża to taka, którą mamy tylko dla siebie. Mam nadzieję, że niezależnie od upodobań, każdy znajdzie na poniższej liście coś dla siebie.
5 najlepszych plaż na wyspie Cres
1. Plaża Sv. Ivan, Lubenice.
Najsłynniejszą plażą na wyspie Cres jest Sveti Ivan w miejscowości Lubenice, która znajduje się u podnóża wysokiego na 378 m klifu i uważana jest za jedną z najpiękniejszych w Chorwacji. Dojście do plaży to około 40-minutowy spacer stromym górskim szlakiem, więc wiele osób decyduje się na odwiedzenie zatoczki drogą morską.
2. Plava Grota, Lubenice.
Przy okazji rejsu statkiem warto odwiedzić także Błękitną Grotę (Plava Grota) w zatoce Žanje. W godzinach popołudniowych wpadające przez skalny otwór słońce podświetla wodę, wydobywając z niej piękny niebieski kolor. Jaskinia ma około 20 metrów długości, a wewnątrz niej znajduje się mała żwirowa plaża.
3. Plaża Mali Bok, Orlec.
Nieopodal niewielkiej miejscowości Orlec znajduje się plaża Mali Bok, która jest prawdziwą ukrytą perełką wyspy Cres. Wciśnięta między wysokie skały zatoczka oferuje piękne widoki w otoczeniu przyrody. Morze ma tu piękny, turkusowy kolor. Zejście jest dość strome, lecz nie powinno nastręczać większych trudności.
4. Plaża Koromačna, Belej.
Jednym z ciekawszych miejsc na wyspie Cres jest zatoka Koromačna, która znajduje się w pobliżu wsi Belej. Wypoczywać można na plaży głównej lub przepłynąć do jednej z niewielkich zatoczek pod skałami. Morskie groty i piękny kolor wody nadają temu miejscu niesamowitego uroku. Wybierając się na plażę, koniecznie zabierzcie maskę do snurkowania!
5. Plaża Veli Žal, Ustrine.
Na liście najpiękniejszych plaż na wyspie Cres nie mogło zabraknąć zatoki Veli Žal w miejscowości Ustrine. Dawniej można było dojechać do niej samochodem, lecz drogę zagrodzono szlabanem i jedyną opcją jest 20-minutowy spacer w dół. Sama plaża jest bardzo przyjemnym miejscem do kąpieli, z drobnymi kamyczkami i ładnym kolorem morza. Dla niektórych zaletą będą prysznice ze słodką wodą. W okolicy znajdują się także inne urokliwe zatoczki.
5 najlepszych plaż na wyspie Lošinj
1. Plaża Veli Žal, Mali Lošinj.
Plaża Veli Žal w Słonecznej Zatoce (Sunčana uvala) przez wielu uważana jest za najpiękniejszą na wyspie Lošinj. Znajduje się tuż przy dużym hotelu, więc trudno zaliczyć to miejsce do ustronnych. Na plaży dostępne są leżaki, prysznice i inne udogodnienia. Ze względu na drobny żwirek i łagodne zejście do morza może być ciekawą propozycją dla rodzin z małymi dziećmi. Docenią je także osoby, dla których ważna jest bliskość barów, restauracji i różnego typu plażowych atrakcji.
2. Zatoka Čikat, Mali Lošinj.
Otoczona luksusowymi hotelami zatoka Čikat jest najsłynniejszym kąpieliskiem na wyspie Lošinj. Znajdują się tu trzy plaże, w tym jedna piaszczysta oraz wyznaczona strefa do pływania z wszelkimi udogodnieniami. Nie brak tu barów, modnych restauracji i różnego rodzaju rozrywek, jak minigolf, korty tenisowe, boiska do siatkówki, koszykówki i piłki nożnej. Dodatkowo w zatoce prowadzone są lekcje windsurfingu i nurkowania. Istnieje także możliwość wypożyczenia łódki, rowerka wodnego, kajaka lub katamaranu. Do koloru, do wyboru.
3. Plaża Zabodarski, Ćunski.
Znajdująca się nieopodal lotniska Mali Lošinj, plaża Zabodarski jest jedną z najpiękniejszych dzikich zatoczek na wyspie. Miejsce to docenią osoby, które nie przepadają za tłokiem i zagospodarowanymi kąpieliskami. Ze względu na dość płytkie zejście do morza i sosnowy las, który daje przyjemny cień, plaża będzie odpowiednia również dla rodzin z małymi dziećmi. W pobliżu znajduje się także kilka mniejszych zatoczek.
4. Plaża Bijela, Ćunski.
Plaża Bijela to dziki fragment wybrzeża, który znajduje się w okolicach lotniska Mali Lošinj i wioski Ćunski. Ze względu na przepiękny błękit morza, miejsce to upodobały sobie załogi jachtów. Można tu dotrzeć także pieszo, lecz trasa jest dość wymagająca i męcząca. Spacer trwa około 45 minut leśną kamienisto-piaszczystą drogą, więc warto włożyć dobre buty i zrezygnować ze zbędnego plażowego bagażu.
5. Plaża Plieski, Veli Lošinj.
Plieski to kolejna dzika i dość trudno dostępna zatoczka na wyspie Lošinj, która może spodobać się miłośnikom górskich wędrówek. Znajduje się tu kilka małych żwirowych plaż, a morze ma wyjątkowo piękny turkusowy kolor.
Jak dojechać na Cres i Lošinj?
Na wyspy Cres i Lošinj najłatwiej dostać się promem samochodowym z Istrii lub z wyspy Krk. Przeprawa Brestova – Porozina trwa około 20 minut, a Valbiska – Merag około 25 minut. Aktualne godziny kursowania promów i ceny biletów dostępne są na stronie Jadroliniji. Wystarczy skorzystać z wyszukiwarki wybierając port, z którego planujemy odpływać, miejsce docelowe oraz datę.
Osoby, które podróżują do Chorwacji innymi środkami transportu niż samochód, mogą skorzystać także z promów pasażerskich, które odpływają z Rijeki, Puli, Rovinja i innych miast. Po więcej szczegółów odsyłam do wpisu o miasteczku Mali Lošinj: klik.
Gdzie najlepiej szukać noclegu na Cresie i Lošinju?
W którym miasteczku na wyspach Cres i Lošinj warto zarezerwować nocleg? Wybór jest trudny i tak naprawdę wszystko zależy od tego, jak lubicie spędzać czas na wakacjach. Jeśli zależy Wam na promenadzie, starówce z wąskimi uliczkami, bliskości sklepów i innych atrakcji, idealnym wyborem będzie Mali Lošinj na wyspie Lošinj lub miasto Cres na wyspie Cres. Osobom, które preferują małe, klimatyczne miasteczka polecałabym z kolei Veli Lošinj na wyspie Lošinj (my zatrzymaliśmy się w tym apartamencie) lub Osor, który leży u styku dwóch wysp, dzięki czemu jest dobrą bazą wypadową do zwiedzenia atrakcji zarówno na Cresie, jak i Lošinju.
Booking.com
Jeśli bardziej niż na starówce zależy Wam na plażach i lubicie spokojne miejscowości, dobrym wyborem może być Nerezine na wyspie Lošinj, a także Martinšćica i Valun na wyspie Cres. Te ostatnie miejscowości wydają się mieć sporty potencjał kajakowy. Oprócz tego na Cresie nie brakuje malutkich wiosek, w których można poczuć się jak na końcu świata. Wielbicielom takich klimatów polecam wziąć pod uwagę miejsca takie jak Beli, Orlec i Ustrine. Na wyspach działa także kilka campingów: Camping Čikat w Malim Lošinju, Camping Kovačine w Cresie, Camping Bijar w Osorze, Slatina w Martinšćicy i Zdovica w Valun. Przykładowe ceny noclegów widoczne są na załączonej powyżej mapce.
Czy warto odwiedzić Cres i Lošinj? Która wyspę bardziej polecam?
Na temat wysp Cres i Lošinj krążą różne opinie. Jedni wracają z nich zachwyceni, inni czują pewien niedosyt i tęsknotę za krajobrazami Dalmacji. Myślę, że duży wpływ na ocenę ma nastawienie i oczekiwania. Osoby, które do tej pory były tylko w południowej części Chorwacji i spodziewają się podobnych klimatów, mogą być nieco rozczarowane. Tym, którzy szukają spokojniejszej alternatywy dla półwyspu Istria, z dzikimi plażami i wyspiarskim klimatem, na pewno się tu spodoba.
Osobiście bardzo miło wspominam majowy pobyt w Velim Lošinju. Być może samo miasteczko nie było tak spektakularne jak Rovinj na Istrii, który odwiedziliśmy rok wcześniej, lecz miało w sobie coś miłego i przytulnego. Dużym atutem były także niewielkie zatoczki, które zwykle mieliśmy tylko dla siebie, o co raczej trudno byłoby na zachodnim wybrzeżu Istrii. Gdy pogoda nie sprzyjała plażowaniu lub trzeba było zrobić większe zakupy, wybieraliśmy się na wycieczkę do pobliskiego miasta Mali Lošinj, które jako główny ośrodek na wyspie oferowało znacznie więcej atrakcji.
Skoro mowa o Malim Lošinju, należy wspomnieć również o skąpanej w zieleni zatoce Čikat, w której podziwiać można zabytkowe wille austro-węgierskiej arystokracji. Wzdłuż promenady ulokowały się także pięciogwiazdkowe hotele i wytworne restauracje. Biały kamień, którym wyłożona jest część nabrzeża, pięknie kontrastuje z turkusem morza, a całości dopełnia zadbana roślinność. Dla mnie zatoka Čikat jest ciekawym połączeniem wiedeńskiego przepychu i elegancji z wyspiarskim klimatem Chorwacji. To luksusowe uzdrowisko, w którym można poczuć ducha przedwojennej Europy.
Wracając we wspomnieniach do wyspy Lošinj, mam przed oczyma urocze portowe miasteczka z kolorowymi kamienicami, wysokie palmy, zieleń sosnowych lasów i biel marmuru w zatoce Čikat. Myśląc o Cresie, widzę natomiast smagane wiatrem wzgórza, na których pasą się stada owiec, ukryte pod klifami piękne plaże i uczepione skał kamienne wioski. Cres to także romantyczny Osor, który najbardziej przypominał mi miejscowości w Dalmacji, oraz oferująca wiele atrakcji turystycznych stolica wyspy, w której można poczuć się jak we włoskim miasteczku.
W porównaniu do wyspy Lošinj, wybrzeże Cresu jest bardziej dzikie i niedostępne, lecz moim zdaniem oferuje piękniejsze plaże. Ukryte pod stromymi ścianami klifów zatoczki są prawdziwą gratką dla osób, które szukają spokoju i odosobnienia. Najlepsze plaże na Cresie są często trudno dostępne i żeby do nich dotrzeć, trzeba nastawić się na dłuższą wędrówkę lub posiadać łódkę, kajak lub inny sprzęt pływający. Wyspa ta jest prawdziwym rajem dla wodniaków i amatorów trekkingu.
Kolejna różnica, która rzuciła mi się w oczy dotyczy roślinności na wyspach. Zjeżdżając z promu w Porozinie i jadąc jedyną drogą, która prowadzi wzdłuż wyspy Cres, mija się typowe dla klimatu umiarkowanego lasy liściaste i mieszane. Im dalej na południe, tym krajobraz staje się coraz bardziej surowy, a roślinność skąpa. Zielone dęby i kasztanowce ustępują miejsca porastającej kamienne zbocza makii i gajom oliwnym.
Po przekroczeniu łączącego wyspy mostu w Osorze, krajobraz znowu się zmienia. O ile na Cresie droga prowadzi stromym grzbietem, na wyspie Lošinj wije się przy samym wybrzeżu. Im bliżej stolicy wyspy, tym roślinność bardziej egzotyczna. Zarówno w Malim, jak i Velim Lošinju zobaczyć można wysokie, ponad stuletnie palmy, kolorowe kwiaty i różne nietypowe rośliny, których nasiona i sadzonki przywieźli na wyspę kapitanowie ze swych zamorskich wypraw. Wyspę porastają lasy sosnowe, pachnące zioła i gaje oliwne.
Która wyspa będzie lepszym miejscem na wakacje, Cres czy Lošinj? Trudno mi jednoznacznie wskazać, gdyż obydwie uważam za bardzo ciekawe i warte odwiedzenia. Myślę, że Lošinj bardziej docenią osoby, którym zależy na atmosferze nadmorskiego kurortu, zadbanych promenadach i przyjemnych portowych miasteczkach do zwiedzania. Cres jest rajem dla samotników, miłośników natury i dzikich plaż. Polecam tę wyspę także osobom, które posiadają łódkę, kajak lub inny sprzęt wodny. Osobiście na Lošinju chętnie spędziłabym kolejną majówkę, a na gorące letnie miesiące być może wybrałabym jakąś spokojną wioskę na Cresie z pięknymi zatoczkami, do których mogłabym dopływać kajakiem.
Wyspy Cres i Lošinj są ciekawą opcją dla osób, które szukają klimatycznych miasteczek i pięknych plaż na północy Chorwacji. Myślę, że stanowią alternatywę dla bardziej zagospodarowanego wybrzeża półwyspu Istria lub innych wysp w Zatoce Kvarnerskiej, jak Krk, Rab i Pag. Na Cresie i Lošinju jest sporo atrakcji i miejsc do zwiedzenia, nie brakuje również spokojnych wiosek i ustronnych zatoczek, więc myślę, że każdy znajdzie tu coś dla siebie. Jeśli zastanawiacie się, czy warto tu przyjechać, ze swojej strony bardzo polecam. Majówkę na Lošinju zaliczam do bardzo udanych i jeśli nadarzy się okazja, w przyszłości chętnie odwiedzę ten piękny fragment Chorwacji.
2 comments for “10 największych atrakcji wysp Cres i Lošinj, Chorwacja”