Wyobraźcie sobie niewielką portową osadę, gdzie kolorowe domy przeglądają się w spokojnych wodach wąskiej zatoki. Łodzie sennie kołyszą się w rytmie fal, a Wy siedzicie w kawiarni, spoglądając na barokowe fasady kamienic, różowy kościółek i dostojne palmy, które górują nad kapitańskimi willami. W powietrzu unosi się cudowny zapach wiosennych kwiatów i morskiej bryzy. Pewna para tańczy radośnie do piosenki „Gloria” Umberto Tozziego i mimo że jesteście na chorwackiej wyspie, czujecie się jak we włoskim miasteczku.…